Grupa osób pozuje do pamiątkowego zdjęcia

Przedstawicielka Komisji Europejskiej w Podlaskiem


13.06.2025



Aleksandra Kowalska, opiekunka Podlaskiego w Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej KE zapoznała się w czwartek (12.06) z sytuacją na granicy, odwiedzając placówkę Straży Granicznej w Kuźnicy.

A dzięki wizytom w Starej Szkole w Sokółce oraz Promostalu w Czarnej Białostockiej przekonała się, jak fundusze unijne zmieniły Podlaskie. Towarzyszyli jej marszałkowie Łukasz Prokorym i Wesława Burnos.

Przedstawicielom samorządu województwa szczególnie zależało na tym, by przedstawicielka KE naocznie przekonała się o tym, jak wygląda sytuacja na polsko-białoruskiej granicy i z czym na co dzień zmagają się pogranicznicy. Jak poinformował gen. bryg. SG Sławomir Klekotka, ich działalność skupia się niemal wyłącznie na udaremnianiu prób nielegalnego przekroczenia granicy.

Sytuacja na granicy to poważne konsekwencje dla regionu

– Tutaj trwa wojna hybrydowa, proces, który od początku do końca jest organizowany przez przemytników, jest on jednak wspierany przez cały aparat państwowy naszego przeciwnika – podkreślił szef Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. – Bronimy nie tylko polskiej granicy, lecz także granicy Unii Europejskiej, Schengen i NATO.

Skala ich pracy jest ogromna – w ubiegłym roku pogranicznicy odnotowali blisko 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, w tym roku było ich prawie 12 tys. Dzięki zaporze na granicy oraz nowoczesnemu systemowi monitoringu system pracy z patrolowego zmienił się na interwencyjny, a skuteczność wynosi 96 proc.

– Cieszę się z obecności pani Aleksandry Kowalskiej, która będzie mogła przekazać w Brukseli jak wygląda nasze województwo w kontekście zamkniętej granicy państwa i tego, jak to wpływa na naszych mieszkańców i przedsiębiorców – powiedział marszałek Łukasz Prokorym.

Warto podkreślić, że koszty obrony granicy są ogromne – tak dla państwa, jak i regionu. Pogranicznicy oraz wspierające ich wojsko zmagają się każdego dnia z atakami, a ich sprzęt jest niszczony. Lokalna służba zdrowia jest obciążona – tylko na pomoc medyczną SG wydała ponad 5,2 mln zł (w 2024 i 2025 roku). Są też inne koszty, jak drogi w przygranicznych gminach niszczone przez ciężki sprzęt wojskowy czy też koszty gospodarcze wynikające z zamknięcia polsko-białoruskiej granicy.

– Właściwie nie ma dziedziny życia, w której nie nastąpiły zmiany na gorsze – zauważyła wicemarszałek Wiesława Burnos.

Stąd potrzebne jest dodatkowe wsparcie Unii Europejskiej dla regionów przygranicznych, o które od dawna zabiega samorząd województwa.

– Chciałabym państwa zapewnić, że Komisja Europejska bardzo wysoko wśród swoich priorytetów postawiła kwestię obrony wschodniej granicy – powiedziała Aleksandra Kowalska. – Nasz nowy komisarz Raffaele Fitto ogłosił, że w naszej dotychczasowej polityce pojawił się nowy priorytet, jakim jest obronność i bezpieczeństwo. Wcześniej nie mieliśmy inwestycji bezpośrednio w te obszary, teraz jednak są dyskutowane nowe regulacje, dzięki którym finansowanie będzie poszerzone.

Fundusze europejskie zmieniają Podlaskie

Dodała też, że jej wizyta to okazja, by zrozumieć, jak sąsiedztwo Rosji i Białorusi wpływa na rozwój regionów i jakie są w związku z tym wyzwania. Przedstawicielka KE miała też okazję przekonać się, jak bardzo na rozwój regionu we wcześniejszych latach wpłynęły fundusze europejskie. Przyczyniły się one m.in. do wzrostu innowacyjności i konkurencyjności podlaskich firm. Przykładem takiego przedsiębiorstwa jest Stara Szkoła w Sokółce. To legendarne miejsce na kulinarnej mapie Podlaskiego, największa lodziarnia w Polsce. W weekendy odwiedza ją 2-3 tys. osób, w tym zdecydowana większość spoza Sokółki. Jednak nie w ilości smaków – w tej chwili do wyboru jest ponad 100 – tkwi jej siła, a w jakości i przestrzeganiu tradycyjnych receptur. Właściciele bazują na składnikach pochodzących z Podlaskiego, zaś cytrusy sprowadzają z Sycylii. Przedsiębiorstwo skorzystało z unijnego dofinansowania, dzięki czemu zakupiło innowacyjną linię do produkcji lodów rzemieślniczych z homogenizatorem.

Sława kolejnej firmy, którą odwiedziła przedstawicielka Komisji Europejskiej, także wykracza poza Podlaskie. Nie ma takiej konstrukcji stalowej, której nie byłby w stanie wykonać Promostal z Czarnej Białostockiej. Firma wykonuje najbardziej skomplikowane projekty, a wysoką jakość cenią szczególnie odbiorcy w krajach skandynawskich. Ale też w Szwajcarii, Niemczech, Francji czy USA. Rozwój Promostalu był możliwy m.in. dzięki funduszom unijnym, z których przedsiębiorstwo korzystało kilkukrotnie. Dzięki wprowadzonym innowacjom do swojej oferty firma włączyła także zbiorniki kriogeniczne i elektrolizery.

Aleksandrze Kowalskiej towarzyszyli także radny Mikołaj Janowski, · Karolina Perkowska, dyrektor Departamentu Zarządzania Programami i Funduszami UMWP, Emilia Malinowska, dyrektor Departamentu Innowacji i Przedsiębiorczości, Karolina Stachnik, dyrektor Gabinetu Marszałka oraz Mariusz Dąbrowski, dyrektor Biura Promocji Gospodarczej.